Warszawa, 16-23.9.1944 - I Armia Wojska Polskiego forsuje Wisłę
Nad ranem 15.9 I Armia WP osiągnęła rejon Anina. W związku z opanowaniem Pragi bez udziału jej głównych sił, armia otrzymała ze sztabu I Frontu Białoruskiego zarządzenie, w myśl którego miała do końca 15.9 wyjść nad Wisłę. zluzować znajdujące się tam wojska radzieckie i po przeprowadzeniu rozpoznania przygotować się do forsowania rzeki.
Jednostki Armii przybywały nad Wisłę późnym wieczorem 15.9. Naprzeciwko Marymontu i Żoliborza rozwinęła się 2 DP, naprzeciwko Nowego i Starego Miasta - 1 BKaw, a naprzeciwko Górnego Czerniakowa 3 DP. Biorąca udział w walkach o Pragę 1 DP została wycofana na tyły.
Dowódca I Armii WP gen. Zygmunt Berling zdecydował się forsować Wisłę tylko na kierunku 3 DP, na kierunku zaś 2 DP prowadzić na razie działania rozpoznawcze.
9 pp, wyznaczony do pierwszego rzutu, przystąpił do forsowania dopiero na godzinę przed świtem 16.9. Jednakże wysokie straty zmusiły dowódcę 3 DP do wstrzymania działań. Na przyczółek udało się przerzucić tylko jeden niepełny batalion piechoty. Próby forsowania wznawiano podczas trzech kolejnych nocy. Łącznie 9 pp destynował niepełne dwa bataliony piechoty i nieco środków wsparcia. Walki na przyczółku prowadzone wspólnie z powstańcami były bardzo krwawe, a dopływ nowych sił nawet nie wyrównywał ubytków. Własna artyleria, mimo ze coraz więcej jej jednostek angażowano na kierunek 3 DP, nie była zdolna skutecznie wspierać desantu.
Wobec niemożliwości kontynuowania forsowania Wisły w dotychczasowym rejonie, dowódca armii zdecydował się na wykonanie desantu siłami 8 pp między zwalonymi mostami średnicowym i Poniatowskiego. Działania przeprowadzono w godzinach popołudniowych 19.9. Poprzedziło je zadymienie rzeki na dużym odcinku, co początkowo zmyliło nieprzyjaciela, który intensywnie ostrzeliwał tylko rejon 9 pp. W tych warunkach jednemu batalionowi 8 pp udało się przeprawić bez większych strat. Nieprzyjaciel szybko zorientował się w sytuacji i skoncentrował ostrzał na kierunku 8 pp. Kolejny rzut pułku został rozbity jeszcze na rzece. Wysadzone pododdziały zostały przez nieprzyjaciela otoczone i do godzin nocnych zniszczone.Działania 8 pp zakończyły się masakrą jego żołnierzy.
I Armia WP forsowała Wisłę także na Żoliborzu. Działania te przeprowadzała w ciągu trzech kolejnych nocy - między 17 a 20.9. Jednak na skutek małej ilości środków przeprawowych i niezdecydowanego działania, udało się przeprowadzić tylko tylko nieco ponad jeden batalion piechoty. Siły te próbowały przebić się do powstańców broniących się na Żoliborzu, ale bez powodzenia. Do "Żywiciela" przedostało się jedynie trzech zwiadowców 2 DP i dostarczyło mu radiostację i tablice kodowe. Nie doszło jednak do współdziałania między powstańcami a desantem, ponieważ już 21.9 został on przez Niemców zlikwidowany. W ciągu następnej doby dobiegła też końca agonią przyczółka czerniakowskiego.
Bilans przeprowadzonych przez I Armię WP walk był następujący: łącznie na przyczółki przeprawiono 2614 żołnierzy, z tego zabitych zostało 1987 (76%), ewakuowano 627 (24%), w tym 289 rannych. Ponadto na własnym brzegu zginęło 310 i zostało rannych 1178 ludzi. Desant I Armii WP w Warszawie skończył się porażką.
Nad ranem 15.9 I Armia WP osiągnęła rejon Anina. W związku z opanowaniem Pragi bez udziału jej głównych sił, armia otrzymała ze sztabu I Frontu Białoruskiego zarządzenie, w myśl którego miała do końca 15.9 wyjść nad Wisłę. zluzować znajdujące się tam wojska radzieckie i po przeprowadzeniu rozpoznania przygotować się do forsowania rzeki.
Jednostki Armii przybywały nad Wisłę późnym wieczorem 15.9. Naprzeciwko Marymontu i Żoliborza rozwinęła się 2 DP, naprzeciwko Nowego i Starego Miasta - 1 BKaw, a naprzeciwko Górnego Czerniakowa 3 DP. Biorąca udział w walkach o Pragę 1 DP została wycofana na tyły.
Dowódca I Armii WP gen. Zygmunt Berling zdecydował się forsować Wisłę tylko na kierunku 3 DP, na kierunku zaś 2 DP prowadzić na razie działania rozpoznawcze.
9 pp, wyznaczony do pierwszego rzutu, przystąpił do forsowania dopiero na godzinę przed świtem 16.9. Jednakże wysokie straty zmusiły dowódcę 3 DP do wstrzymania działań. Na przyczółek udało się przerzucić tylko jeden niepełny batalion piechoty. Próby forsowania wznawiano podczas trzech kolejnych nocy. Łącznie 9 pp destynował niepełne dwa bataliony piechoty i nieco środków wsparcia. Walki na przyczółku prowadzone wspólnie z powstańcami były bardzo krwawe, a dopływ nowych sił nawet nie wyrównywał ubytków. Własna artyleria, mimo ze coraz więcej jej jednostek angażowano na kierunek 3 DP, nie była zdolna skutecznie wspierać desantu.
Wobec niemożliwości kontynuowania forsowania Wisły w dotychczasowym rejonie, dowódca armii zdecydował się na wykonanie desantu siłami 8 pp między zwalonymi mostami średnicowym i Poniatowskiego. Działania przeprowadzono w godzinach popołudniowych 19.9. Poprzedziło je zadymienie rzeki na dużym odcinku, co początkowo zmyliło nieprzyjaciela, który intensywnie ostrzeliwał tylko rejon 9 pp. W tych warunkach jednemu batalionowi 8 pp udało się przeprawić bez większych strat. Nieprzyjaciel szybko zorientował się w sytuacji i skoncentrował ostrzał na kierunku 8 pp. Kolejny rzut pułku został rozbity jeszcze na rzece. Wysadzone pododdziały zostały przez nieprzyjaciela otoczone i do godzin nocnych zniszczone.Działania 8 pp zakończyły się masakrą jego żołnierzy.
I Armia WP forsowała Wisłę także na Żoliborzu. Działania te przeprowadzała w ciągu trzech kolejnych nocy - między 17 a 20.9. Jednak na skutek małej ilości środków przeprawowych i niezdecydowanego działania, udało się przeprowadzić tylko tylko nieco ponad jeden batalion piechoty. Siły te próbowały przebić się do powstańców broniących się na Żoliborzu, ale bez powodzenia. Do "Żywiciela" przedostało się jedynie trzech zwiadowców 2 DP i dostarczyło mu radiostację i tablice kodowe. Nie doszło jednak do współdziałania między powstańcami a desantem, ponieważ już 21.9 został on przez Niemców zlikwidowany. W ciągu następnej doby dobiegła też końca agonią przyczółka czerniakowskiego.
Bilans przeprowadzonych przez I Armię WP walk był następujący: łącznie na przyczółki przeprawiono 2614 żołnierzy, z tego zabitych zostało 1987 (76%), ewakuowano 627 (24%), w tym 289 rannych. Ponadto na własnym brzegu zginęło 310 i zostało rannych 1178 ludzi. Desant I Armii WP w Warszawie skończył się porażką.
Jak co roku, przychodzi w stolicy Polski ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia. Bo o tyle o ile udało się nam jako społeczeństwu spopularyzować zarówno logo Polski Walczącej, jak i inne patriotyczne symbole, w tym także odznaki poszczególnych jednostek AK, do tego stopnia, że występują już niemalże wszędzie. Od różnego rodzaju wlepek i transparentów, murali czy bluz dresowych i t-shirtów o motywach mniej lub bardziej udanych tatuaży nie wspominając.
Zrobiła się swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Nie ma w naszej opinii lepszego sposobu uczczenia tych bohaterów, niezależnie od płci i wieku w jakim do walki 1.08.1944 r. ruszyli, niż dać dostęp do informacji. Stąd jak co roku przystępujemy do akcji publikacji codziennego kalendarium. W tej edycji oprzemy się o rzecz trochę starszą jeśli chodzi o datę jej publikacji, ale w naszej opinii nader ciekawą jeśli chodzi o wybór cytatów opartych na źródłach. Mowa tu o “Kronice Powstań Polskich 1794-1944” wydanej w 1994 r. nakładem wydawnictwa Kronika.
Mamy nadzieję, że te krótkie w swej formie ale bogate w treści merytoryczne wpisy pomogą nam wszystkim lepiej przeżyć te 63 dni pamięci o walczącej Warszawie i jej mieszkańcach. Co nie znaczy, że nie zachęcamy także do udziału w innych ciekawych formach upamiętniania jakie w tym okresie będą miały miejsce, a których z każdym rokiem przybywa. Zaś jeśli komuś będzie zbyt mało informacji, lub będzie czuł niedosyt tylko jednym wpisem dziennie z naszej strony, tego odsyłamy do naszych kalendariów z lat ubiegłych oraz do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W miarę możliwości będziemy starali się podsyłać na bieżąco ciekawe propozycje, nie tylko w postaci lektury.
A teraz ruszajmy w miasto by zapalić światełka na Powstańczych mogiłach, czy pod tablicami na budynkach i skwerach, spotykajmy się na placach i po domach by śpiewać piosenki – ale przede wszystkim okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Komentarze
Prześlij komentarz