Warszawa, 6.9.1944 - Pada Powiśle
Napór nieprzyjaciela na ostatnie pozycje powstańcze Powiśla z trzech stron jednocześnie był dla obrońców nie do powstrzymania. Przeciwnik obsadzał kolejno poszczególne obiekty, m.in. szpital Czerwonego Krzyża oraz teren Instytutu Oftalmicznego przy ul. Smolnej.
Oddziały powstańcze cofały się płonącymi i nieustannie bombardowanymi ulicami Okólnik i Szczyglą oraz przez tereny Zakładu Św. Kazimierza na skarpie w kierunku ul. Foksal, a stamtąd na Chmielną.
Od rana trwały naloty. Obrzucono bombami ulice Konopczyńskiego, Tamkę, Dobrą, Okólnik i Kopernika. W zburzonym szpitalu przy Konopczyńskiego zginęło wielu rannych. Wielu spaliło się żywcem w szpitalach przy ul. Foksal 3/5 i Foksal 10. Runął gmach Konserwatorium na Okólniku, grzebiąc pod gruzami dziesiątki osób. w tym kilkudziesięciu żołnierzy AK z batalionów przybyłych ze Starego Miasta. Wielu koczujących tam ludzi zginęło od bomb na terenie pobliskiego cyrku Staniewskich przy ul. Ordynackiej. Wieczorem całe Powiśle znalazło się już w ręku wroga, który zajmując kolejne ulice wypędzał ludzi z domów na punkt zborny przy ul. Browarnej, a stamtąd na Wolę. Powstańcy wycofali się ostatecznie na ulice Chmielną i Warecką. Nieparzysta strona ul. Nowy Świat stanowiła wschodnią granicę powstańczego stanu posiadania w tym rejonie.
W nocy z 5 na 6.9 trwały walki w rejonie położonym na styku południowej części Śródmieścia z Czerniakowem - w zgliszczach szpitala Św. Łazarza przy Książęcej i zabudowaniach na skarpie. Skarpę obsadzały i ubezpieczały drogę pomiędzy Czerniakowem poprzez ul. Książęcą batalion AK "Czata" i pluton AL por. Rozłubirskiego ("Gustawa").
Dowództwo nad oddziałami na Czerniakowie ("Broda", "Czata", "Zośka" i resztki batalionu "Parasol") rozlokowanymi na ulicach Okrąg, Wilanowskiej, Cecylii Śniegockiej i w gmachu ZUS objął teraz płk Jan Mazurkiewicz ("Radosław"), jego zastępcą był kpt. Zygmunt Netzer ("Kryska").
Jak co roku, przychodzi w stolicy Polski ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia. Bo o tyle o ile udało się nam jako społeczeństwu spopularyzować zarówno logo Polski Walczącej, jak i inne patriotyczne symbole, w tym także odznaki poszczególnych jednostek AK, do tego stopnia, że występują już niemalże wszędzie. Od różnego rodzaju wlepek i transparentów, murali czy bluz dresowych i t-shirtów o motywach mniej lub bardziej udanych tatuaży nie wspominając.
Zrobiła się swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Nie ma w naszej opinii lepszego sposobu uczczenia tych bohaterów, niezależnie od płci i wieku w jakim do walki 1.08.1944 r. ruszyli, niż dać dostęp do informacji. Stąd jak co roku przystępujemy do akcji publikacji codziennego kalendarium. W tej edycji oprzemy się o rzecz trochę starszą jeśli chodzi o datę jej publikacji, ale w naszej opinii nader ciekawą jeśli chodzi o wybór cytatów opartych na źródłach. Mowa tu o “Kronice Powstań Polskich 1794-1944” wydanej w 1994 r. nakładem wydawnictwa Kronika.
Mamy nadzieję, że te krótkie w swej formie ale bogate w treści merytoryczne wpisy pomogą nam wszystkim lepiej przeżyć te 63 dni pamięci o walczącej Warszawie i jej mieszkańcach. Co nie znaczy, że nie zachęcamy także do udziału w innych ciekawych formach upamiętniania jakie w tym okresie będą miały miejsce, a których z każdym rokiem przybywa. Zaś jeśli komuś będzie zbyt mało informacji, lub będzie czuł niedosyt tylko jednym wpisem dziennie z naszej strony, tego odsyłamy do naszych kalendariów z lat ubiegłych oraz do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W miarę możliwości będziemy starali się podsyłać na bieżąco ciekawe propozycje, nie tylko w postaci lektury.
A teraz ruszajmy w miasto by zapalić światełka na Powstańczych mogiłach, czy pod tablicami na budynkach i skwerach, spotykajmy się na placach i po domach by śpiewać piosenki – ale przede wszystkim okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Komentarze
Prześlij komentarz