Warszawa. 15.9.1944 - Nadal Czerniaków
Obrona Czerniakowa pod ogólnym dowództwem ppłk. "Radosława" utrzymywała się w granicach zamkniętych ulicami Ludna - Okrąg - Czerniakowska - Zagórna. Siły bojowe gen. Rohra, wespół z brygadą gen. Dirlewangera przy wsparciu ciężkiej artylerii i czołgów, nacierały raz po raz na okrążone oddziały powstańcze. Mimo ogromnych strat resztki zgrupowania "Kryska", w tym kompania AL ppor. Zbigniewa Paszkowskiego ("Stacha") utrzymywały pozycje przy Zagórnej, a oddziały "Radosława" broniły domu przy ul. Okrąg 2 i gmachu PKO przy Ludnej. Niemcy zajęli zakłady Citroena przy ul. Czerniakowskiej; w mieszczącym się tam szpitalu zamordowali ok. 40 rannych.
Z trzech stron: z ul. Czerniakowskiej od wschodu i południa, a z ul. Bończy i Podchorążych od północy, przy użyciu silnych jednostek pancernych Niemcy przystąpili do generalnego natarcia na Dolny Mokotów. W dzielnicy Sielce natarcia trwały już od 9.9. Pozycji powstańczych broniły bataliony "Ryś" rtm. Andrzeja Czaykowskiego ("Gardy"), "Oaza" kpt. Jacka Wyszogrodzkiego ("Janusza"), oddział szwoleżerów por. Aleksandra Tyszkiewicza ("Górala"), "Jeleń" - rtm. Lecha Głuchowskiego ("Jeżyckiego"), jedna kompania batalionu "Karpaty" pułku "Baszta" oraz pluton PAL ppor. "Jerzego". Ogólne dowództwo sprawował ppłk. Remigiusz Grocholski ("Waligóra"). 15.9 opór nieprzyjacielowi stawili żołnierze batalionu "Ryś" rtm. "Gardy", z odsieczą pośpieszył im oddział "Jeleń", w zaciętej walce wybity niemal do nogi. Zdołano jednak powstrzymać dalsze natarcie niemieckie u zbiegu ulic Dolnej i Piaseczyńskiej.
Jak co roku, przychodzi w stolicy Polski ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia. Bo o tyle o ile udało się nam jako społeczeństwu spopularyzować zarówno logo Polski Walczącej, jak i inne patriotyczne symbole, w tym także odznaki poszczególnych jednostek AK, do tego stopnia, że występują już niemalże wszędzie. Od różnego rodzaju wlepek i transparentów, murali czy bluz dresowych i t-shirtów o motywach mniej lub bardziej udanych tatuaży nie wspominając.
Zrobiła się swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Nie ma w naszej opinii lepszego sposobu uczczenia tych bohaterów, niezależnie od płci i wieku w jakim do walki 1.08.1944 r. ruszyli, niż dać dostęp do informacji. Stąd jak co roku przystępujemy do akcji publikacji codziennego kalendarium. W tej edycji oprzemy się o rzecz trochę starszą jeśli chodzi o datę jej publikacji, ale w naszej opinii nader ciekawą jeśli chodzi o wybór cytatów opartych na źródłach. Mowa tu o “Kronice Powstań Polskich 1794-1944” wydanej w 1994 r. nakładem wydawnictwa Kronika.
Mamy nadzieję, że te krótkie w swej formie ale bogate w treści merytoryczne wpisy pomogą nam wszystkim lepiej przeżyć te 63 dni pamięci o walczącej Warszawie i jej mieszkańcach. Co nie znaczy, że nie zachęcamy także do udziału w innych ciekawych formach upamiętniania jakie w tym okresie będą miały miejsce, a których z każdym rokiem przybywa. Zaś jeśli komuś będzie zbyt mało informacji, lub będzie czuł niedosyt tylko jednym wpisem dziennie z naszej strony, tego odsyłamy do naszych kalendariów z lat ubiegłych oraz do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W miarę możliwości będziemy starali się podsyłać na bieżąco ciekawe propozycje, nie tylko w postaci lektury.
A teraz ruszajmy w miasto by zapalić światełka na Powstańczych mogiłach, czy pod tablicami na budynkach i skwerach, spotykajmy się na placach i po domach by śpiewać piosenki – ale przede wszystkim okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Komentarze
Prześlij komentarz