Przejdź do głównej zawartości

Co kryje Teatr "Baj"


Dziś przedmiotem naszego zainteresowania będzie budynek ukryty na Starej Pradze przy ulicy Jagiellońskiej. Możliwe, że jest on znany tym, którzy wychowywali się w Warszawie lub sami wychowują tu dzieci.


Budowa Gmachu Wychowawczego Gminy Starozakonnych im. Michała Bergsona, bo o nim mowa, rozpoczęła się w 1911 roku, a zakończyła w 1914. Jej inicjatorem był przewodniczący Warszawskiej Gminy Żydowskiej Michał Bergson. Autorami modernistycznego projektu z dekoracją nawiązującą do stylu polskiego renesansu byli Henryk Stifelman i Stanisław Weiss. Szczyt gmachu zdobią roślinne wicie, kwiaty i różne zwierzęta, jest to z kolei nawiązanie do dekoracji dawnych synagog budowanych na ziemiach polskich.


W obszernym gmachu mieściły się: przytułek dzienny dla 100 dzieci w wieku od 2 do 5 lat, ochronka dla 150 dzieci, szkoła przewidziana dla 550 uczniów, mieszkania personelu, a także biura praskiego wydziału dobroczynności.
W jednym z największych jego pomieszczeń znajdowała się synagoga dla personelu i wychowanków. Prawdopodobnie korzystali z niej również okoliczni mieszkańcy. W 1940 roku wszyscy wychowankowie i opiekujący się nimi personel zostali przesiedleni do warszawskiego getta.



Po wojnie budynek zajmowany był przez Wojewódzki Komitet Żydów w Polsce. W latach 1948-1950 pomieszczenia mieszczące dawniej synagogę zostały przebudowane na potrzeby Teatru Żydowskiego wg projektu Eleonory Sekreckiej. W 1953 roku zaś wprowadził się tu Teatr Lalek "Baj". Obecnie znajduje się tu również przedszkole, a także prywatne mieszkania. 



Obecnie jest to jeden z nielicznych zabytków kultury żydowskiej w Warszawie, który zachował swój oryginalny wygląd. Na fasadzie znajduje się oryginalna tablica upamiętniająca zakończenie budowy. Poza informacją co mieścił budynek znajdują się na niej również Polski orzeł i Warszawska syrenka.

Wszystkich naszych czytelników, którzy czasem chodzą do tego teatru zachęcamy do bliższego przyjrzenia się budynkowi. Tych, którzy dzieci nie mają zachęcamy do spaceru w te okolice i uczynienia tego samego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa

Szkot w Warszawie

Dziś chcielibyśmy opowiedzieć Wam o pewnym Szkocie, który pomimo kiedyś pełnionych funkcji, dziś jest niemal zupełnie zapomniany. My przypomnieliśmy sobie o nim spacerując po Starym Mieście. To tu na jednej z kamieniczek przy ul. Wąski Dunaj umieszczona jest dotycząca go pamiątkowa tabliczka.  Ciekawa jest już nawet sama kamienica, na której umieszczone zostało upamiętnienie. Jej adres to Wąski Dunaj  10, choć wejście znajduje się od strony ul. Szeroki Dunaj. Jest to Kamienica Szewców, w której mieści się obecnie  Muzeum Cechu Rzemiosł Skórzanych im. Jana Kilińskiego, o którym Wam zresztą opowiemy  w osobnym  poście. Wróćmy jednak do naszego Szkota. Aleksander Czamer, a właściwie Alexander Chalmers, urodził się ok. 1645 r. w Szkocji. Obywatelstwo Starej Warszawy uzyskał blisko 27 lat później.  Wtedy to także stał na czele kolonii szkockiej w mieście. W  rok później odkupił od Tomasza Straga kram na Rynku Starego Miasta i uzyskał tytuł kupca królewskiego. Był on właściciel