Przejdź do głównej zawartości

Sprawiedliwi 2015


Piątkowy wieczór 6 marca, czyli Europejski Dzień Pamięci o Sprawiedliwych, postanowiliśmy spędzić na Gali "Sprawiedliwi 2015". Właśnie o tym wydarzeniu, jak i o samej idei chcemy Wam teraz opowiedzieć.


Zacznijmy może od początku. Inicjatorem ustanowienia Europejskiego Dnia Pamięci o Sprawiedliwych jest działający we Włoszech i współpracujący od lat z Domem Spotkań z Historią Komitet Ogrodu Sprawiedliwych (GARIWO), który ma swą siedzibę w Mediolanie. We współpracy z wieloma organizacjami międzynarodowymi zbierał podpisy pod apelem o ustanowienie Europejskiego Dnia Sprawiedliwych w dniu 6 marca. Tego dnia zmarł bowiem, urodzony w Działoszycach niedaleko Krakowa, Mosze Bejski. Był on inicjatorem Ogrodów Sprawiedliwych w Jerozolimie oraz współtwórcą definicji „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Apel ten wsparli m.in. Umberto Eco, Dario Fo, Władysław Bartoszewski, Tadeusz Mazowiecki. W celu spopularyzowania tej idei, 30 marca 2012 roku Dom Spotkań z Historią zorganizował uroczysty koncert na Zamku Królewskim w Warszawie. Wzięli w nim udział przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, eurodeputowani, politycy i ludzie świata kultury. 10 maja 2012 r. Parlament Europejski przyjął większością głosów rezolucję ustanawiającą dzień 6 marca Europejskim Dniem Pamięci o Sprawiedliwych.




Twórcy idei za Sprawiedliwych uważają osoby, które ryzykowały własnym życiem, aby ocalić innych oraz tych, którzy występowali w obronie ludzkiej godności w okresie totalitaryzmu nazistowskiego i komunistycznego, w czasie ludobójstw i masowych mordów oraz wszystkich zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych w XX i XXI wieku. Dzień ten świętowany jest na wiele różnych sposobów, każdy kraj wypracowuje swoją własną formułę. Organizuje się wówczas takie imprezy jak warsztaty dla młodzieży, dyskusje, projekcje filmowe, czy koncerty. W zeszłym roku wybrano 6 Sprawiedliwych, którzy upamiętnieni zostali w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych. W tym roku spośród 17 kandydatur Komitet Ogrodu Sprawiedliwych w Warszawie wybrał 3 kolejne osoby.


Teraz pora na kilka słów o Gali, która stała się przyczynkiem dla tego postu. Rozpoczęła się ona kilka minut po godz. 19 w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.  Na początku zaprezentowany został krótki film opowiadających historię idei. Później gości powitał dyrektor Muzeum prof. Dariusz Stola. Po nim głos zabrał przewodniczący Komitetu Ogrody Sprawiedliwych Zbigniew Gluza, który przedstawił nowo wybranych sprawiedliwych. Jako ostatnia z organizatorów głos zabrała Annallia Guglielmi z komitetu Światowego Ogrodu Pamięci. Po niej fragmenty tekstów Sprawiedliwych przeczytała aktorka Maja Komorowska. Na koniec odbył się koncert włoskiego duetu Laura Bortolotto (skrzypce) i Matteo Andri (fortepian), którzy wykonali utwory Schuberta, Ravela i Beethovena. Prowadzącym galę był w tym dniu Jerzy Kisielewski i to on wprowadzał zebranych w kolejne elementy wieczoru. Zaś w przerwie koncertu wspólnie z Ewą Junczyk-Ziomecką przybliżył zebranym bardzo ciekawą historię skrzypiec Bronisława Hubermana.


Nie możemy zapomnieć o bohaterach wieczoru. Nowo wybranymi sprawiedliwymi zostali w tym roku Petro Hryhorenko, Nelson Mandela oraz Hasan Mazhar. 27 kwietnia w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych zostaną posadzone drzewka im właśnie dedykowane, a także odsłonięte będą pamiątkowe kamienie z ich nazwiskami. Wtedy też opowiemy Wam więcej właśnie o tym miejscu. 

Na koniec trochę nietypowo  zapraszamy wszystkich zainteresowanych do wirtualnego spaceru i odwiedzenia strony poświęconej Sprawiedliwym, na której znajdziecie na pewno wiele ciekawych informacji zarówno o samej idei, jak i o dotychczas  uhonorowanych tym mianem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcu...

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa ...

Miasto44

Jak zapewne wszyscy wiedzą w tym roku obchody 70 rocznicy Powstania Warszawskiego miały dosyć rozbudowany charakter, można powiedzieć jak zwykle w przypadku okrągłej daty. Jednak tym co na pewno było wyróżniającym elementem tych działań była organizacja specjalnego przedpremierowego pokazu filmu Miasto 44 w reżyserii Jana Komasy dla prawie 12 000 widzów na Stadionie Narodowym.  My tam byliśmy, film widzieliśmy i chcemy się Wami podzielić wrażeniami z tego wydarzenia. Na wstępie trzeba powiedzieć, że w dosyć niedługim czasie po projekcji właśnie reżyser stwierdził, że prace nad filmem się nie zakończyły i nie jest to finalny obraz. Potem nastąpiło pewne dementi, że była jednak to projekcja specjalnej wersji przygotowanej do emisji właśnie tym konkretnym miejscu i czasie. Wobec tego i my pozwolimy uczynić sobie pewne zastrzeżenie, że nasza recenzja, choć lepiej było by powiedzieć notatka dla naszych czytelników, jest bardzo subiektywnym zapisem wrażeń i odczuć jakie mieli...