Przejdź do głównej zawartości

Ruchoma szopka na Miodowej

 

Tym razem chcemy Was zabrać w podróż do krainy naszego dzieciństwa. Jedną z rzeczy, którą oboje wspominamy z sentymentem z tego okresu, są wizyty w kościele ojców kapucynów. Tam bowiem, co roku zimą, można zobaczyć ruchomą szopkę.





Szopka znajduje się w podziemiach pięknego Kościoła Przemienienia Pańskiego przy ulicy Miodowej. Jej historia zaczyna się w 1948 roku. W trakcie powojennej odbudowy kościoła po raz pierwszy ojcowie kapucyni ustawili ruchomą szopkę w świątyni. Ważną rolę w budowie odegrała siostra Rafaela Gąsiorowska - niepokalanka, która opracowała dekorację. Wykonaniem instalacji, a także uruchomieniem zajęli się dwaj kapucyni: Pius Jankowski i Konrad Wyczawski. Warto tu zaznaczyć, iż początkowo oni także napędzali ręcznie drewniane figurki,  gdyż silnik elektryczny został zamontowany w szopce dopiero na początku lat pięćdziesiątych, czyli właśnie po zakończeniu odbudowy kościoła. W tym także czasie szopka musiała się cieszyć bardzo dużą popularnością, gdyż ze względu na liczbę zwiedzających, a także na prośbę prymasa Stefana Wyszyńskiego, dokonane zostało przeniesienie tej niebywałej atrakcji do podziemi świątyni, zwanych dzisiaj kościołem dolnym. Jej twórcy chcieli by szopka nawiązywała nie tylko do Pisma Świętego, ale również do historii Polski.



Najważniejszym elementem szopki jest oczywiście żłóbek, przed którym pokłon składają liczne ruchome postacie. Związane są one zarówno z historią Kościoła, Polski, jak i Warszawy. Po lewej stronie znajduje się Bazylika Świętego Piotra w Watykanie, po prawej zaś Warszawa z m.in. Kolumną Zygmunta III Wazy i Zamkiem Królewskim. Są tu równie figurki zwierząt, rośliny, płynące strumyki, a także ciesząca się dużym zainteresowaniem kolejka. Co roku szopka jest nieco inna, pojawiają się bowiem nowe postacie. Ciekawi jesteśmy kogo Wam uda się wypatrzeć wśród bohaterów.



O samym kościele jeszcze Wam opowiemy, ale jeśli ktoś już dziś chce poznać jego historię to zapraszamy do lektury :
  • Bartczakowa Aldona Kościół Kapucynów. Warszawa : Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1982
Tradycyjnie już na koniec chcemy zaprosić Was na spacer. Tym razem jednak, dość nietypowo, chcemy zaproponować go dopiero za kilka miesięcy. Ruchomą szopkę można bowiem oglądać jedynie od Bożego Narodzenia do 2 lutego. Dlatego zachęcamy wszystkich do wpisania tej wycieczki do kalendarza na grudzień tego roku lub styczeń przyszłego.  

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa

Szkot w Warszawie

Dziś chcielibyśmy opowiedzieć Wam o pewnym Szkocie, który pomimo kiedyś pełnionych funkcji, dziś jest niemal zupełnie zapomniany. My przypomnieliśmy sobie o nim spacerując po Starym Mieście. To tu na jednej z kamieniczek przy ul. Wąski Dunaj umieszczona jest dotycząca go pamiątkowa tabliczka.  Ciekawa jest już nawet sama kamienica, na której umieszczone zostało upamiętnienie. Jej adres to Wąski Dunaj  10, choć wejście znajduje się od strony ul. Szeroki Dunaj. Jest to Kamienica Szewców, w której mieści się obecnie  Muzeum Cechu Rzemiosł Skórzanych im. Jana Kilińskiego, o którym Wam zresztą opowiemy  w osobnym  poście. Wróćmy jednak do naszego Szkota. Aleksander Czamer, a właściwie Alexander Chalmers, urodził się ok. 1645 r. w Szkocji. Obywatelstwo Starej Warszawy uzyskał blisko 27 lat później.  Wtedy to także stał na czele kolonii szkockiej w mieście. W  rok później odkupił od Tomasza Straga kram na Rynku Starego Miasta i uzyskał tytuł kupca królewskiego. Był on właściciel