Przejdź do głównej zawartości

Pamięci Janusza Kusocińskiego


Dziś chcielibyśmy opowiedzieć Wam o kolumnie, która upamiętnia jednego z największych polskich sportowców. Przybliżymy również samą postać Janusza Kusocińskiego "Kusego", bo o nim właśnie mowa.  

Nasz dzisiejszy bohater urodził się 15 stycznia 1907 r. w Warszawie. Tu też pobierał naukę. Po ukończeniu w 1925 r. szkoły podstawowej kontynuował edukację w państwowej średniej szkole ogrodniczej, którą ukończył w 1928 r. Po uzyskaniu dyplomu pracował jako ogrodnik w warszawskich Łazienkach. 



Już jako uczeń interesował się piłką nożną i należał do kilku klubów. W jednym z nich koledzy przezwali go "Kusym". Od 1925 r. był zawodnikiem RKS "Sarmata". W tym samym roku przypadkowo wystąpił w biegu sztafetowym podczas święta klubów robotniczych w Warszawie. W 1927 r. już reprezentował Polskę na Igrzyskach Robotniczych w Pradze. Rok później przeniósł się do KS "Warszawianka", jednocześnie nie udało mu się zakwalifikować na Igrzyska Olimpijskie w Amsterdamie, ale dostał się za to pod skrzydła Aleksandra Klumberga. Systematyczne treningi zaowocowały pierwszym rekordem i mistrzostwem Polski w biegu na 5000 m już na koniec pierwszego sezonu. W 1932 r. w czasie Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles jako pierwszy mężczyzna w dziejach polskiego sportu zdobył złoty medal w biegu na 10000 m. Ustanowiony wówczas rekord olimpijski przetrwał do 1948 r. W tym samym roku "Kusy" ustanowił rekord świata w biegu na 3000 m i 4 mile ang. Zaś w 1934 r. został wicemistrzem Europy w biegu na 5000 m. 



Niestety w tym samym roku odnowiła się również u niego kontuzja kolana, która spowodowała przymusową przerwę w treningach, aż w końcu w 1936 r. zakończyła się operacją. Okres rekonwalescencji nasz bohater dobrze jednak wykorzystał, w 1935 r. bowiem jako wolny słuchacz rozpoczął studia w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego w Warszawie. Dwa lata później po zdaniu eksternistycznej matury stał się normalnym studentem. W międzyczasie ukończył także kursy trenerskie oraz został kierownikiem sekcji lekkoatletycznej kobiet w swoim klubie. To jednak nie wszystko, w tym czasie pisał również artykuły do prasy, a także piastował stanowisko redaktora naczelnego "Kuriera Sportowego". Z kolei podczas Olimpiady w Berlinie był doradcą technicznym polskiej ekipy lekkoatletycznej. 



W 1937 r. "Kusy" powrócił do treningów, aby  po 2 latach ciężkiej pracy znów osiągnąć szczyt formy bijąc rekordy Polski w biegach na 1500 m, 5000 m i 3 mile ang. W czasie całej swojej kariery Janusz Kusociński łącznie pobił na różnych dystansach 19 rekordów Polski, 2 świata, 1 Europy i 1 olimpijski. 

We wrześniu 1939 r. walczył w obronie Warszawy jako ochotnik w kompanii karabinów maszynowych II batalionu 360 pułku piechoty. Dwukrotnie ranny w walce, operowany w szpitalu na Woli, odznaczony został Krzyżem Walecznych. Od 23 listopada 1939 r. pracował jako kelner w gospodzie sportowej "Karczma pod Kogutem" przy ul. Jasnej w Warszawie. Należał wówczas do konspiracyjnej Organizacji Wojskowej "Wilki". Pod koniec marca 1940 r. został aresztowany przez gestapo. Źródła nie są tu spójne, część podaje, że było to 26, a część, że 28 marca. Początkowo trafił do więzienia przy ul. Rakowieckiej, następnie w Al. Szucha, a w końcu na Pawiak. Pomimo ciężkiego śledztwa nikogo nie wydał. 21 czerwca 1940 r. został rozstrzelany w masowej egzekucji w Palmirach. 



Dla uczczenia jego pamięci od 1954 r. rozgrywany jest międzynarodowy mityng lekkoatletyczny Memoriał Janusza Kusocińskiego. W 1979 r. na terenie parku Akademii Wychowania Fizycznego osłonięty został upamiętniający go pomnik. Ma on formę strzaskanego u góry trzonu kolumny z linearnie płaskorzeźbioną postacią sportowca w biegu i napisem Złoty medalista olimpijski 1932 rozstrzelany przez okupantów hitlerowskich w Palmirach 1940. Pomnik jest efektem ogłoszonego w 1967 r. ogólnopolskiego konkursu, który zorganizowany został przez Związek Polskich Artystów Plastyków i Społeczny Komitet Budowy Pomnika przy Głównym Komitecie Kultury Fizycznej. Rozstrzygnięcie nastąpiło 18 czerwca 1968 r., a zwycięzcami zostali Witold Korski i Józef Potęga. Pierwotnie pomnik miał stanąć na Stadionie Dziesieciolecia, ostatecznie jednak umiejscowiony został na terenie AWF-u. Miał być wykonany z trawertynu, a wykonano go z brązu, jego odsłonięcie planowano na rok 1969, dokonano tego jednak dopiero 10 lat później. 

Na koniec możemy jedynie zaprosić Wszystkich naszych czytelników do odwiedzenia znajdującej się na Bielanach Akademii Wychowania Fizycznego i oddania czci Januszowi Kusocińskiemu. Jeśli kogoś zainteresowała ta niezwykła postać to możemy jeszcze zaproponować lekturę następujących pozycji:
  • Bartelski Lesław M. Janusz Kusociński. Warszawa : Iskry, 1979
  • Tuszyński Bogdan Ostatnie okrążenie "Kusego". Warszawa : Sport i Turystyka, 1990

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złoto-Czerwone

Tym razem post będzie nietypowy, bo w zasadzie tylko informacyjny. Każdy bowiem z naszych czytelników chyba wie, a przynajmniej taką mamy nadzieję, jakie są oficjalne barwy i flaga Warszawy. Można je zobaczyć nie tylko na środkach komunikacji miejskiej, ale również w herbie. Flaga składa się z dwóch poziomych pasów o równej szerokości. Zgodnie ze Statutem miasta "Barwami Miasta są kolory żółty i czerwony ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru żółtego a dolny koloru czerwonego".  W wielu źródłach zaś kolor żółty jest zwany kolorem złotym. Decyzja ta wprowadzona została w życie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Bezpośrednio po wojnie jednak nie powrócono do niej. Stało się to dopiero na mocy Uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr 18 z dnia 15 sierpnia 1990 r. w sprawie "przywrócenia tradycji przedwojennej w zakresie herbu, barw miejskich, pieczęci...".  Wielu z naszych czytelników ch

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa