Przejdź do głównej zawartości

Archimapa 1945-1989


Jedną z ostatnich sobót, a konkretnie tę 8 lutego,  postanowiliśmy spędzić na premierze pewnej ciekawej, warszawskiej publikacji. O tym właśnie wydarzeniu, a przede wszystkim o jego obiekcie chcemy Wam dziś opowiedzieć.  

Punktualnie o 17 stawiliśmy się w niezwykle ważnym dla Warszawy miejscu, jakim niewątpliwie jest Rotunda, o niej jednak innym razem. To w jej właśnie murach odbyła się prezentacja Archimapy. Dziedzictwo Architektury Warszawy lat 1945-1989.





Jest to najnowsza z całej serii Archimap, które wydaje Muzeum Powstania Warszawskiego. Jej autorami są architekci warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich Maria Sołtys i Marek Kuciński. W publikacji tej zamieszczono ponad 70 opisów wybranych obiektów i założeń, które według oceny autorów są charakterystyczne dla tego okresu. Jako ilustracja wykorzystane zostały bardzo ciekawe rysunki, których autorem jest nieżyjący już prof. Henryk Dąbrowski. Wszystkich, którym się one spodobały odsyłamy również do Galerii HD.

Spotkanie poprowadził Grzegorz Piątek i to on jako pierwszy zabrał głos. Kolejny był wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, a zarazem Szef Instytutu Stefana Starzyńskiego Dariusz Gawin. To właśnie ten Instytut bezpośrednio zajmuje się wydawaniem całego cyklu. Następnie na temat planów dotyczących przebudowy Rotundy niezwykle interesująco wypowiedział się przedstawiciel mecenasa wydawnictwa, którym jest Bank PKO BP. 

Po oficjalnych przemowach głos zabrali autorzy, którzy opowiedzieli już o samej Archimapie, a także kulisach jej powstania. Na koniec przyszła pora na dyskusję z publicznością. Po niej zaś goście mogli kontynuować rozmowy racząc się najbardziej warszawskim ciastkiem, jakim niewątpliwie jest W-Zka.







Wszystkich zainteresowanych najnowszą Archimapą zapraszamy do śledzenia sklepu Muzeum Powstania Warszawskiego. Zgodnie z zapowiedziami już wkrótce będzie tam ona dostępna. 

Komentarze

  1. Nie miałam pojęcia, że istnieje taka seria - brzmi bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszymy, że możemy czymś zainteresować naszych czytelników :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Złoto-Czerwone

Tym razem post będzie nietypowy, bo w zasadzie tylko informacyjny. Każdy bowiem z naszych czytelników chyba wie, a przynajmniej taką mamy nadzieję, jakie są oficjalne barwy i flaga Warszawy. Można je zobaczyć nie tylko na środkach komunikacji miejskiej, ale również w herbie. Flaga składa się z dwóch poziomych pasów o równej szerokości. Zgodnie ze Statutem miasta "Barwami Miasta są kolory żółty i czerwony ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru żółtego a dolny koloru czerwonego".  W wielu źródłach zaś kolor żółty jest zwany kolorem złotym. Decyzja ta wprowadzona została w życie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Bezpośrednio po wojnie jednak nie powrócono do niej. Stało się to dopiero na mocy Uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr 18 z dnia 15 sierpnia 1990 r. w sprawie "przywrócenia tradycji przedwojennej w zakresie herbu, barw miejskich, pieczęci...".  Wielu z naszych czytelników ch

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa