Przejdź do głównej zawartości

Najbardziej znana kolumna


Tym razem przedstawimy Wam coś co wszyscy na pewno znacie i widzieliście. Może jednak nie każdy zna historię i symbolikę pomnika ze zdjęcia powyżej, a jeśli nawet, to dobrze czasem je sobie przypomnieć.

Mamy tu na myśli Kolumnę Zygmunta III Wazy. Była to pierwsza w Europie świecka kolumna, a w samej Warszawie pierwszy pomnik. Jego fundatorem i współautorem był Władysław IV, syn upamiętnionego na niej Zygmunta III. Ustawienie pomnika miało miejsce w listopadzie 1644 roku.

Początkowo kolumna stała przy Bramie Krakowskiej, będącej wjazdem do miasta, otaczały ją zabudowania dziedzińca przedniego. W 1817 roku zburzono bramę oraz pięć sąsiednich kamienic, uformowano również trójkątny plac przed Zamkiem. Kolumna została wówczas przesunięta o 6 metrów i obrócona frontem do Krakowskiego Przedmieścia. W 1855 roku usunięto ogrodzenie i zlikwidowano schodki, uruchomiono wówczas również wodotrysk. W 1887 roku trzon wykonany początkowo z marmuru chęcińskiego zastąpiono różowym granitem.

W czasie prac konserwacyjnych w latach 1929-1930 odrestaurowano kolumnę, usunięto balustradę, trytony i basen. Wrzesień 1939 roku kolumna, pomimo spłonięcia Zamku Królewskiego, przetrwała bez uszkodzeń. Zniszczona została dopiero w czasie Powstania Warszawskiego. Pomimo, że posąg runął na ziemie nie uległ zniszczeniu. Król utracił jedynie część przedramienia lewej ręki z krzyżem i szablę. Zginęły wówczas również orły z girlandami i trzy tablice.  

Po wyzwoleniu posąg przewieziony został do Muzeum Narodowego. Już w lutym 1945 roku zapadła decyzja o odbudowie kolumny, a w styczniu 1948 roku powstał Komitet Odbudowy Pomnika, postanowiono o odbudowie zgodnie z pierwotnym jego wyglądem. W październiku tego samego roku sprowadzono granitowy blok, z którego na placu Zamkowym wykuto kolumnę. Uroczyste odsłonięcie kolumny nastąpiło 22 sierpnia 1949 roku. Konserwację posągu i rekonstrukcję zaginionych tablic wykonała firma Braci Łopieńskich. Fragmenty zniszczonej w czasie wojny kolumny do dziś można oglądać obok Zamku Królewskiego.


Król został przedstawiony w stroju reprezentacyjnym, w zbroi, płaszczu koronacyjnym i koronie. W prawej ręce dzierży on symbol władzy świeckiej - szablę, w w lewej zaś symbol religii katolickiej - krzyż. Królewski płaszcz jest bogato zdobiony, oprócz dekoracji roślinnych można tam znaleźć jedenaście postaci, m.in. królową Annę Jagiellonkę, przedstawicieli ówczesnych stanów oraz personifikacje cnót. Na piersi figury umieszczono order Złotego Runa, a sama postać przepasana jest również paskiem do zawieszania miecza. 


Na cokole znajdują się cztery brązowe tablice, na których widnieją łacińskie inskrypcje. Na tablicy południowej znajduje się informacja kto i komu ufundował ten pomnik, na zachodniej wyryte są tytuły króla i jego wojenne sukcesy, północna zawiera kartusz herbowy i plakietę z nazwiskiem ludwisarza Daniela Tyma, a także daty wykonania odlewów, wschodnia zaś kryje panegiryk sławiący cnoty króla - pobożność i waleczność. Nad tablicami umieszczone zostały cztery spiżowe orły z girlandami. Od południowej strony znajduje się również mała tabliczka upamiętniająca konserwację przeprowadzoną w 1743 roku.

Na koniec jeszcze legenda związana z kolumną, o której może ktoś z naszych czytelników jeszcze nie słyszał. Głosi ona, że gdy szabla w ręku króla dotknie podstawy na Warszawę spadnie fala nieszczęść, które doprowadzą do jej upadku. Jak na razie miasto wielokrotnie podnosiło się po różnych nieszczęściach, a miecz nie opadł i oby tak pozostało.  

Jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany pogłębieniem swej wiedzy dotyczącej kolumny zapraszamy do zapoznania się z ciekawą stroną internetową :

Jeśli zaś kogoś zainteresowała postać Zygmunta III Wazy i chciałby dowiedzieć się czym zasłużył się on dla Warszawy to polecamy Wam lekturę następujących pozycji książkowych:
  • Wisner Henryk Zygmunt III Waza. Wrocław : Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 2006
  • Radziwiłł, Albrycht Stanisław Rys panowania Zygmunta III. Opole : Wydaw. Uniwersytetu Opolskiego, 2011

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złoto-Czerwone

Tym razem post będzie nietypowy, bo w zasadzie tylko informacyjny. Każdy bowiem z naszych czytelników chyba wie, a przynajmniej taką mamy nadzieję, jakie są oficjalne barwy i flaga Warszawy. Można je zobaczyć nie tylko na środkach komunikacji miejskiej, ale również w herbie. Flaga składa się z dwóch poziomych pasów o równej szerokości. Zgodnie ze Statutem miasta "Barwami Miasta są kolory żółty i czerwony ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru żółtego a dolny koloru czerwonego".  W wielu źródłach zaś kolor żółty jest zwany kolorem złotym. Decyzja ta wprowadzona została w życie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Bezpośrednio po wojnie jednak nie powrócono do niej. Stało się to dopiero na mocy Uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr 18 z dnia 15 sierpnia 1990 r. w sprawie "przywrócenia tradycji przedwojennej w zakresie herbu, barw miejskich, pieczęci...".  Wielu z naszych czytelników ch

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa