Przejdź do głównej zawartości

Cmentarz Prawosławny


Kontynuując wędrówkę po warszawskich nekropoliach, chcemy przedstawić Wam kolejny z wolskich cmentarzy. Tym razem będzie to na pewno znany części z Was Cmentarz Prawosławny.

Decyzja o jego budowie zapadła w 1834 roku zaraz po erygowaniu w Warszawie prawosławnego biskupstwa. Wcześniej wyznawcy prawosławia chowani byli albo na Cmentarzu Powązkowskim albo na jednym z ewangelickich. Nowa nekropolia powstała wokół katolickiego kościoła św. Wawrzyńca, na terenie wykupionym od rodziny Poraj Biernackich. Pracami w czasie budowy kierował F.I. Golików. Oficjalnie został cmentarz ten został otwarty w 1841 roku. Poświęcono też wówczas cerkiew Matki Boskiej Włodzimierskiej, wcześniej był to i jest obecnie kościół św. Wawrzyńca. Pierwszy pochówek odbył się jednak już w 1836 roku kiedy to złożono tu doczesne szczątki gubernatora warszawskiego generała Nikity P. Pankratiewa. Jeszcze wcześniej w zbiorowych mogiłach chowano na tym terenie oficerów i żołnierzy rosyjskich poległych w szturmie na tutejszą Redutę Wolską. Z końcem 1839 roku teren przekazano władzom cerkiewnymi, i od tej chwili na większą skalę rozpoczęto pochówki. 



W 1903 roku arcybiskup warszawski Hieronim Egzemplarski zakupił z własnych funduszy działkę przylegającą do wschodniej części nekropolii. Na cześć swego zmarłego syna Jana wzniósł na niej cerkiew pod wezwaniem Św. Jana Klimaka. Wkrótce opowiemy Wam o niej w osobnym poście. W 1911 roku teren należący do kościoła prawosławnego został ponownie powiększony zakupem kolejnej działki. W rok później ukończono na niej budowę murowanej, piętrowej parafii. 



Do I wojny światowej cmentarz był bardzo zadbany. W 1915 roku duchowieństwo prawosławne zostało ewakuowane do Rosji. Fakt ten, jak również same działania wojenne spowodowały znaczne zaniedbanie nekropolii. Wiele nagrobków było zniszczonych, a całości brakowało ogrodzenia. Zaginęła wówczas również część ksiąg cmentarnych co uniemożliwia dokładne ustalenie liczby pochowanych tu do tego czasu osób. W 1932 roku rozpoczęto wznoszenie betonowo-żeliwnego ogrodzenia, którego projektantem był Anatol Kowalenko. W tym samym roku za zgodą Magistratu dokonano ekshumacji zwłok z grobów znajdujących się na terenie, który wraz z kościołem św. Wawrzyńca został zwrócony kościołowi rzymskokatolickiemu. 



Wśród ekshumowanych znalazł się m.in. jeden z najwybitniejszych prezydentów Warszawy Sokrates Starynkiewicz. Przeniesienie nagrobków zaburzyło niestety chronologiczny układ przestrzenny cmentarza.

W czasie Powstania Warszawskiego w cerkwi chronili się żołnierze niemieccy, co spowodowało jej częściowe zniszczenie. Na samym cmentarzu zaś dokonywano egzekucji ludności cywilnej, ocenia się, że wówczas zginęło ok. 1500 osób. W pierwszych dniach sierpnia zamordowany został również ówczesny proboszcz ks. Teofil Protasewicz, a wraz z nim dzieci i personel prawosławnego sierocińca.   



Cmentarz podzielony jest na 101 kwater. W kwaterze 4 pochowani są najwyżsi dostojnicy Kościoła Prawosławnego w Polsce, a także proboszczowie parafii warszawskich i tych powstałych po II wojnie światowej na Ziemiach Zachodnich i Północnych. W kwaterze 17 odnajdziemy groby żołnierzy Armii Czerwonej. W sąsiedniej kwaterze D spoczywają wraz z rodzinami radzieccy budowniczowie Pałacu Kultury i Nauki. Kwatera 73 to miejsce gdzie znajdują się nagrobki Starowierców, wśród nich także te zabytkowe przeniesione z ich cmentarza na Grochowie. Kwatera 71 zaś to miejsce pochówku Ormian. 



Wśród licznych nagrobków wyróżnia się m.in. kaplica Szelechowów. Ojciec rodziny Mikołaj Szelechow był jednym z najbogatszych kupców Warszawskich, nazywany był "królem astrachańskiego kawioru i ryb w Warszawie".

Spacerując po Cmentarzu Prawosławnym znaleźć można wiele postaci związanych z historią Warszawy. Czasem trzeba tylko rozszyfrować nazwiska zapisane cyrylicą. Jeśli zechcecie zwiedzić go przy deszczowej aurze polecamy również zaopatrzyć się w odpowiednie buty, albowiem w wielu miejscach ścieżki nie są tu dostosowane do spacerów w takich warunkach - w starej części cmentarza niewiele z nich jest brukowanych. 

Wszystkim, którzy chcą poznać bliżej historię cmentarza, jak i pochowanych tam osób zapraszamy do lektury następujących pozycji książkowych:
  • Paszkiewicz Piotr Cmentarz Prawosławny w Warszawie. Warszawa : Wydawnictwo Naukowe PWN, 1992
  • Szagała Roman Cmentarz Prawosławny na Woli w Warszawie : groby ukraińskie : przewodnik. Warszawa : Wektor, 2002
Zapraszamy również na stronę Prawosławnej Parafii św. Jana Klimaka.

Tych z naszych czytelników, którzy chcą poznać więcej warszawskich cmentarzy zapraszamy do lektury książek :
  • Mórawski Karol Przewodnik historyczny po cmentarzach warszawskich. Warszawa : Wydaw. PTTK, 1989
  • Majewski Jerzy S., Urzykowski Tomasz Spacerownik po warszawskich cmentarzach. Warszawa : Agora, [2009]
Tych z Was, których interesują w ogóle cmentarze zapraszamy na ciekawą stronę Cmentarium.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcu...

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa ...

Złoto-Czerwone

Tym razem post będzie nietypowy, bo w zasadzie tylko informacyjny. Każdy bowiem z naszych czytelników chyba wie, a przynajmniej taką mamy nadzieję, jakie są oficjalne barwy i flaga Warszawy. Można je zobaczyć nie tylko na środkach komunikacji miejskiej, ale również w herbie. Flaga składa się z dwóch poziomych pasów o równej szerokości. Zgodnie ze Statutem miasta "Barwami Miasta są kolory żółty i czerwony ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru żółtego a dolny koloru czerwonego".  W wielu źródłach zaś kolor żółty jest zwany kolorem złotym. Decyzja ta wprowadzona została w życie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Bezpośrednio po wojnie jednak nie powrócono do niej. Stało się to dopiero na mocy Uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr 18 z dnia 15 sierpnia 1990 r. w sprawie "przywrócenia tradycji przedwojennej w zakresie herbu, barw miejskich, pieczęci...".  Wielu z naszych czytelników ch...