Przejdź do głównej zawartości

Plac i pomnik Powstańców Warszawy

Dziś, w czasie kiedy ciągle jeszcze wspominamy 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, chcemy opowiedzieć Wam o pewnym warszawskim placu. Jest on szczególnie ważny ze względu na patrona, którym jak łatwo się domyślić są właśnie Powstańcy Warszawy. 


Plac wytyczony został w latach 1823-26. Pierwszą swoją nazwę otrzymał w 1839 r. od znajdującego się tu wówczas Szpitala im. Dzieciątka Jezus. Nie było to jedyne zabudowania w tym rejonie, albowiem po wschodniej stronie był y m.in. lombard i fabryka wyrobów metalowych Karola Mintera, ta ostatnia istniejąca już od 1828 r. Zaś w 1860 r. przy placu wybudowano stację pocztową. W 1870 r. zmieniono nazwę na plac Warecki, nawiązywała ona do dawnego właściciela okolicznych posiadłości, starosty wareckiego Józefa Pułaskiego. W latach 1898-1901 nastąpiło przeniesienie szpitala na Ochotę, a w jego miejscu powstały kamienice czynszowe. Sam plac wówczas wybrukowano i założono skwer.


Z kolei stację pocztową zastąpił gmach Poczty Głównej, wznoszony latach 1912-16. Powstał on wg projektu Antoniego Jasieńczyka-Jabłońskiego i W. Goldberga, a wieńczyła go grupa rzeźb z charakterystycznym wielkim globusem. W 1921 r. z okazji 100. rocznicy śmierci Napoleona Bonaparte po raz kolejny plac zmienił nazwę. Wtedy to właśnie wystawiono tu pomnik Napoleona, o którym opowiemy już wkrótce. W latach 1931-33 przy placu wybudowany został pierwszy polski drapacz chmur, mierzący 66 m wieżowiec lub jak się wtedy mawiało niebotyk Towarzystwa Ubezpieczeniowego Prudential. Historia tego budynku jest niezwykła i warto przedstawić ją bliżej, co również wkrótce uczynimy. Podczas kampanii wrześniowej zbombardowano kilka kamienic okalających plac, a 18 września spłonął Prudential. Przez cały okres powstania toczyły się w tym miejscu walki, a najwyższy warszawski budynek pozostał w polskich rękach aż do kapitulacji Powstania. 


Po zakończeniu II wojny światowej plac otrzymał swą obecną nazwę czyli Powstańców Warszawy. W 1946 r. uruchomiona została tu pierwsza linia trolejbusowa. Z przedwojennej zabudowy pozostał jedynie gmach Prudentialu, w którym w 1954 r. otworzono Hotel Warszawa i odtąd pod taką właśnie nazwą budynek ten będzie funkcjonował w świadomości przynajmniej części nowych mieszkańców stolicy. Na miejscu Poczty Głównej w latach 1948-55 wybudowano gmach Narodowego Banku Polskiego, choć formalnie ostateczne zakończenie budowy nastąpiło jednak dopiero w 1973 r. Obok niego w latach 1958-61 powstał hotel robotniczy "Dom Chłopa". Współautorem obu tych projektów był słynny już przed wojną warszawski architekt Bohdan Pniewski. W 2008 r. po południowej stronie placu powstał najnowszy z okolicznych budynków, a mianowicie gmach Naczelnego Sądu Administracyjnego. Z kolei 5 maja 2011 r. w dawnym miejscu odsłonięto odtworzony pomnik Napoleona. 



Jeśli chodzi o pomniki, to oczywiście najważniejsze miejsce zajmuje tu odsłonięty 1 sierpnia 1979 r. ten poświęcony walkom batalionu "Kiliński" w Powstaniu Warszawskim. Ma on formę tablicy i 63 luźno rozłożonych białych prostopadłościanów różnej długości, które ułożone są poziomo na ziemi i symbolizują liczbę dni Powstania. Z kolei na samej tablicy widnieje napis Na tym placu 1 sierpnia 1944 o godzinie 17 Kompanie Batalionu "Kiliński" Armii Krajowej rozpoczęły heroiczne walki Powstania Warszawskiego. Autorem projektu jest Andrzej Domański, a pomnik wykonał Jacek Lubryczyński. 


W tym roku przeprowadzona została renowacja placu. Zarówno wśród mieszkańców stolicy, jak i przyjezdnych budzi ona sporo kontrowersji, dlatego jej ocenę pozostawiamy Wam Drodzy Czytelnicy. Ze swojej strony chcemy zachęcić do odwiedzenia tego miejsca, choćby po to by wrobić sobie własne zdanie w tym zakresie. Można tu przyjść i przysiąść na jednej z wielu ławek i chwilę odpocząć, oddając się zadumie nad bohaterstwem żołnierzy Powstania Warszawskiego lub tak jak my obejrzeć plenerową wystawę jemu poświęconą. Mamy nadzieję, że takie wystawy staną się stałym elementem tego placu i będą cieszyły się popularnością zarówno wśród mieszkańców i odwiedzających stolicę gości.

Komentarze

  1. Może w końcu co nieco ożyje, bo do tej pory to była martwa dziura w środku miasta. Nawet przed budową metra.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny post xd
    http://martysienkablog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Złoto-Czerwone

Tym razem post będzie nietypowy, bo w zasadzie tylko informacyjny. Każdy bowiem z naszych czytelników chyba wie, a przynajmniej taką mamy nadzieję, jakie są oficjalne barwy i flaga Warszawy. Można je zobaczyć nie tylko na środkach komunikacji miejskiej, ale również w herbie. Flaga składa się z dwóch poziomych pasów o równej szerokości. Zgodnie ze Statutem miasta "Barwami Miasta są kolory żółty i czerwony ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru żółtego a dolny koloru czerwonego".  W wielu źródłach zaś kolor żółty jest zwany kolorem złotym. Decyzja ta wprowadzona została w życie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Bezpośrednio po wojnie jednak nie powrócono do niej. Stało się to dopiero na mocy Uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr 18 z dnia 15 sierpnia 1990 r. w sprawie "przywrócenia tradycji przedwojennej w zakresie herbu, barw miejskich, pieczęci...".  Wielu z naszych czytelników ch

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa